Śmieciarka jedzie czyli zbieranie śmieci na spacerach
Problem, z którym borykał się wcześniej czy później chyba każdy z psich opiekunów. A zarazem jeden z najbardziej niebezpiecznych spacerowych problemów. Nigdy nie wiemy czy śmieć zjedzony przez naszego pupila na spacerze nie okaże się trutką lub zwyczajnie nie zaszkodzi naszemu psu.
Na początek chciałabym zacząć od apelu by nie wyrzucać śmieci gdzie popadnie, za okno, na trawnik, do lasu Wyrzucając nasze stare jedzenie za okno nie pomagamy żadnemu zwierzęciu, a wręcz przeciwnie, możemy mu tylko zaszkodzić
Jeżeli ktoś chce pomóc bezdomnym zwierzętom polecam wsparcie fundacji lub schronisk a nie wyrzucanie resztek z obiadu na trawnik przed blokiem
A więc jak poradzić sobie z problemem zjadania odpadków na spacerach
– perfekcyjne opanowanie komendy ZOSTAW – pamiętajcie, że za każdym razem gdy pies zostawi „przepyszną” podniesioną z ziemi kiełbasę na wasze polecenie powinniście nagrodzić go najlepiej jak to możliwe
Pies wykonując tą komendę zrezygnował dla was, z bardzo w jego oczach cennego znaleziska więc musi dostać nagrodę specjalną, taką która będzie czymś wyjątkowym. Polecam zabieranie ze sobą na spacery kilku takich awaryjnych nagród, które
są dla psa dostępne tylko za wybitne osiągnięcia
– komenda NIE – sprawdzi się gdy widzimy, że pies chce podnieść coś z ziemi ale jeszcze tego nie zrobił. Komenda NIE powinna być rozumiana jako niedostępność wzmocnienia. Oznacza to, że pies zrezygnuje z wykonywanej czynności, a w zamian dostanie super nagrodę od was
– kaganiec – sprawdzi się na początku, gdy jesteście jeszcze w trakcie nauki dwóch wyżej wymienionych komend i nie macie pewności czy pies wykona je w przypadku tak silnych rozproszeń jak leżące na ziemi jedzenie.
– nauka samokontroli oraz czekania na miskę – pomogą w opanowaniu psich emocji podczas czekania na posiłek, ale także w wielu innych sytuacjach.
A co w sytuacji gdy nasz pupil pomimo to, zjada właśnie znalezionego na spacerze śmiecia i nie reaguje na nasze komendy
Nigdy nie krzyczymy na psa, nie próbujemy go karcić fizycznie. Pies nie dosyć, że nie zrozumie o co nam chodzi to jeszcze będzie się starał połknąć znalezisko jak najszybciej, zanim mu je zabierzemy siłą, co może najwyżej pogłębić problem, a nawet zwiększyć ryzyko zadławienia.
Najlepiej w takim wypadku wysypać na ziemię bardzo dużo psich przysmaków lub podłożyć mu pod pyszczek super przysmak. Pies z dużym prawdopodobieństwem wypluje to co akurat trzyma, żeby wziąć smakołyk, który mu dajemy.
Metoda ta będzie skuteczna tylko w przypadku kiedy użyjemy odpowiednio dobranych smakołyków. Innymi słowy jeżeli nie działa oznacza to, że proponowany przez nas przysmak jest mniej atrakcyjny od „znaleziska”.
Jeżeli już stało się i nasz pupil zjadł znalezisko niewiadomego pochodzenia udajmy się do lekarza weterynarii. Otrzymamy tam niezbędną pomoc
Gdybyście potrzebowali pomocy w temacie zjadania odpadków przez waszych czworonożnych przyjaciół – ZAPRASZAM DO KONTAKTU